Niech ten wypadek będzie przestrogą dla innych i sygnałem, że czasem nawet bardzo proste działania mogą zapobiec tragedii – mówi Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki.
Podczas rutynowych prac przy budowie odwodnienia jednej z ulic na wschodzie Polski doszło do poważnego wypadku. Podczas montażu betonowych kręgów do infrastruktury kanalizacyjnej zerwała się lina zawiesia. Betonowy element uderzył pracownika w głowę – mężczyzna doznał ciężkich obrażeń. Jak ustaliła Państwowa Inspekcja Pracy, do wypadku doszło w wyniku rażących zaniedbań. Pracodawca, będący na miejscu i sprawujący nadzór nad robotami, nie zareagował na oczywiste łamanie przepisów bhp – nie wyznaczono strefy niebezpiecznej, pracownik nie miał hełmu ochronnego, a używany sprzęt był niesprawny technicznie. Dodatkowo ustalono, że poszkodowany nie przeszedł obowiązkowego szkolenia wstępnego bhp, a operator maszyny nie miał wymaganych badań lekarskich i również nie był odpowiednio przeszkolony. – Zbyt wiele osób lekceważy znaczenie szkoleń, badań i rzetelnej oceny ryzyka zawodowego. A przecież dzięki nim pracownicy mają większą świadomość zagrożeń i rzadziej podejmują ryzykowne zachowania – podkreśla Stanecki. W latach 2022–2024 PIP zbadała ponad 5,5 tys. wypadków przy pracy. Najwięcej śmiertelnych zdarzeń miało miejsce w sektorze budowlanym. Na lata 2025–2027 zaplanowano kolejne działania kontrolne w ramach kampanii „Wizja Zero”, mającej na celu dalsze ograniczenie liczby wypadków w pracy. Szczegóły działań i kampanii kontrolnych dostępne są na stronie. Artykuł dostępny na stronie PIP.
|